Nie wiem jak to jest, że mając mamę, która jest z zawodu cukiernikiem nie pamiętam kiedy ostatni raz jadłem ciasto z prawdziwego zdarzenia. Nie liczę tutaj tych wszystkich masowych wyrobów z sieciowych sklepów bo nie mają one w ogóle podjazdu do takiego ciasta, które zostało zrobione np. przez babcię w domowych warunkach. Żaden masowy producent nie będzie miał zielonego pojęcia jak przyrządzić takie ciacho żeby aż moje kubki smakowe eksplodowały z radości jedzenia. Już nie raz próbowałem mamę namówić na to by upiekła jakiś przysmak i w żaden sposób nie mogę na nią wpłynąć. Kombinuję i kombinuję jakby ją skłonić do powrotu do swych zawodowych umiejętności i niestety mi to nie wychodzi. Pamiętam jak kiedyś upiekła przekładańca, który był po prostu niesamowity. Nigdy nie jadłem tak pysznego ciasta a moją opinię podzielili wszyscy znajomi, którym dane było go spróbować. Podobnie było z jej czekoladową babką, na której sam widok na twarzy pojawiał się uśmiech, a to co działo się po jej zjedzeniu to istne szaleństwo smaku. Teraz mam pomysł by do pomocy zrekrutować ojca i może on będzie w stanie jakoś ją podejść by znów chwyciła za kuchenny fartuch i użyła swojej wiedzy do upichcenia jakiegoś smacznego ciasta.
Leave a reply